W Londynie zapalono światła bożonarodzeniowe. Na placu niedaleko centrum handlowego Covent Garden stoi choinka o wysokości 18 metrów. Wychowała się w Wielkiej Brytanii. 30 000 żarówek błyszczy wśród gałęzi.
Sam budynek również ozdobiony jest girlandami. A w środku pod sufitem zamarzły ogromne dzwony, jakby miały zaraz zadzwonić. Centrum handlowe jest zawsze zatłoczone. Turystów przyciągają luksusowe sklepy, wykwintne restauracje oraz rynek rękodzieła.
A na fasadzie tego budynku w okolicach Mayfair osiadł olbrzymi paw. Instalacja należy do prywatnego klubu Annabel’s. Dzięki temu zbiera datki na żywność dla dzieci od ubogich rodzin.
W pobliżu, nad Bond Street, butelki perfum ChanelNo 5 unoszą się w powietrzu, otoczone migoczącymi światłami. Projekt biżuterii jest całkiem odpowiedni. Znajdują się tu sklepy luksusowe, w tym Prada, Cartier oraz słynne londyńskie domy towarowe Liberty i Fortnum & Mason.
Regent Street na West Endzie również posiada specjalne dekoracje. Tutaj atmosfera magii jest tworzona przez instalacje w postaci aniołów. Ulica biegnie od Waterloo Square do skrzyżowania z Cavendish Place i Mortimer Street. Jej długość wynosi prawie 1300 metrów. Świąteczna instalacja nosi nazwę “Duch Bożego Narodzenia”.
London Eye, oświetlone żarówkami, również wpisuje się w lśniący krajobraz miasta.
Świąteczne oświetlenie w Londynie będzie włączane każdego wieczoru co najmniej do 5 stycznia.
